Strona główna > Press > Wywiad z panem Ognianem Donewym dla Bloomberg TV Bułgaria

Wywiad z panem Ognianem Donewym dla Bloomberg TV Bułgaria

9 luty 2016

“Sopharma S.A. dostaje mniej niż 2% państwowych dotacji na leki”

Dziennikarka:  Naszym gościem jest Dyrektor wykonawczy spółki Sopharma S.A. pan Ognian Donew. Rozmowa będzie o klimatach dla biznesu u nas. Dzień dobry Panu!

Ognian Donew:  Dzień dobry!

Dziennikarka:  Dziękuje Panu za spotkanie w programie „Biznes start”. Zaczniemy za sprawozdania spółki Sopharma S.A.. Zadowolony jest Pan z wyników?

Ognian Donew:  Sprawozdanie jest takie, jaki jest stan faktyczny. W nim odbija się rok ubiegły. Rok 2015 był bardzo skomplikowany. Niektórzy z naszych akcjonariuszy zadawali sobie pytanie z jakiego powodu Sopharma S.A. nie wydała dywidend w ubiegłym roku. Prognozowano bardzo trudny rok, więc zadecydowaliśmy zachować zasoby finansowe spółki, aby przezwyciężyć problemy. Na szczęście, 2015 rok okazał się nie taki kiepski, jak mówiły prognozy możliwych ryzyk. Spełniło się olbrzymie obniżenie poziomów sprzedaży eksportowych. Zmniejszyły się one o około 14%. Ze względu na sytuację międzynarodową nikogo to nie zdziwiło. Jednak uratowaliśmy żywotność spółki a nawet osiągnęliśmy pozytywne wyniki finansowe, firma otrzymała zysk.

Dziennikarka:  A jakie są prognozy na rok bieżący? Czego się spodziewać?

Ognian Donew:  Tak samo jak w 2015 roku presja dewaluacji we wschodniej części Europy oddziaływa. Patrzcie, co się dzieje z ceną ropy. Stąd z ceną rosyjskiego rubla, ukraińskiej grzywny też. Ne będę wymieniać po kolei całego szeregu walut tradycyjnych w pracy naszej firmy.

Dziennikarka:  Czy skutki odpowiadają inwestycjom?

Ognian Donew:  Sprzedaż nie wiąże się prosto z inwestowaniem. To co Sopharma S.A. mogła zrobić, to zainwestowanie w utworzenie współczesnej bazy produkcyjnej, co daje podstawę dla pozytywnego prognozowania przyszłości. W niespokojnym świecie jednak ciężko jest przewidywać, co się stanie. Banki często zadają nam pytania o naszych planach. My liczymy na prognozy banków w planie zmian tej czy innej waluty, przecież to one się na tym lepiej od nas znają. Ciężka to sprawa – robić prognozy.

Dziennikarka: W mediach frymarczą danymi, że próbujecie sprzedać swoje dzieło! Ile w tym prawdy czy to po prostu kolejne spekulacje na naszych oczach?

Ognian Donew:  Po prostu kolejne spekulacje! Sopharma S.A. się rozrasta. Raczej możemy się spodziewać w 2016 roku rozszerzyć biznes nabyciem udziału zagranicznego, nie ma mowy by sprzedawać to, co już zdobyte.

Dziennikarka:  Nawet nie ma mowy sprzedawać biznes! Bądźmy jednoznaczni i kategoryczni.

Ognian Donew:  Bądźmy jednoznaczni i kategoryczni: ja osobiście własnych akcji nie zamierzam się pozbyć!

Dziennikarka:  Rozumiem. Powiedzmy parę słów o…

Ognian Donew:  A tak - handel akcjami emitowanymi przez Sopharma S.A., wiadomo, rzecz codzienna. Nasza spółka jest wpisana na giełdzie i, dzięki Bogu, nasze akcje – nie tylko spółki Sopharma S.A., ale reszty naszych przedsiębiorstw też – cieszą się sukcesowi w kręgach inwestorów tak samo w Bułgarii, jak w innych krajach.

Dziennikarka:  Może powiedzmy coś o biznesie lekami. Kiedy leki w Bułgarii stanieją? Pan nie raz na ten temat się wypowiadał.

Ognian Donew:  Sposobów na to sporo, ja jednak najpierw…

Dziennikarka:  Wie Pan sposób to zrobić?

Ognian Donew: Wiem, ale także zadaję sobie pytanie, dlaczego nie zrobiono niektórych bardzo prostych rzeczy. Ponieważ pragnienie, oczywiście, jest, by na podstawie zasobów publicznych, które wiemy, że z czasem wzrastają, realizowano w jak największym stopniu lepszą usługę. Tj. nie tak, że wydzielony przez społeczeństwo zasób zostanie zmniejszony, ale ten zasób zmniejszyłby udział tzw. przez nas outofthepocket kosztów, czyli tej ich części, którą obywatele muszą zapłacić z własnej kieszeni. By było większych wskaźników rembursowych przy dostarczaniu leków. Oczywiście, że państwo czy Ministerstwo Zdrowia może wpływać w tej części, gdzie jest używany zasób publiczny. Bardzo często słyszymy coś dotyczące mojej firmy, ale znowu, po raz kolejny, muszę powiedzieć, że moja firma ze środków publicznych przeznaczanych na leki otrzymuje mniej niż 1,8%. To znaczy, że największa bułgarska spółka otrzymuje jedynie 1,8% zasobów publicznych, jednak tam, gdzie my się wycofamy z rynku, natychmiast koszty gwałtownie wzrastają. Nie jest to prawidłowo bym się wypowiadał w imieniu jednej tylko firmy, ale rząd musi sobie bardzo wyraźnie wyjaśnić, iż właśnie tzw. pro generyczna polityka doprowadzi do oszczędności i redukcji kosztów.

Dziennikarka:  А dlaczego się tej polityki nie realizuje?

Ognian Donew:   Oświadcza się zamiar jej realizowania.

Dziennikarka:   To coś mamy jednak.

Ognian Donew:   Chodzi o to, jak dokładnie będzie się działało. Tutaj, oczywiście, jako strona uczestnicząca w rynku nie chciałbym w ogóle się wypowiadać, ponieważ jesteśmy stroną zainteresowaną. Muszą być jasne zasady, kierunek, do których my, firmy, mamy się dostosowywać.

Dziennikarka:  W krajach europejskich stało się praktyką coraz bardziej masowe wdrożenie generyków na rynek. Co dzieje się w Bułgarii, jednak?

Ognian Donew: Nie tylko w Bułgarii, ale w całej południowej Europie…

Dziennikarka: Debaty te prowadzimy już od dawna.

Ognian Donew: …w Europie Południowej udział leków generycznych nie jest takim, jakim mógłby być.

Dziennikarka:   Jak to wytłumaczyć?

Ognian Donew: Koledzy z przemysłu innowacyjnego mówią, że to skutek ich innowacyjnego marketingu. Oczywiście, wydzielają oni ogromne środki na reklamy, na marketing. Wystarczy, aby popatrzeć  na przerwy reklamowe w telewizji, co kosztuje ładny grosz.

Dziennikarka:  Przejdziemy do nowej polityki leków, ze względu na reformę zdrowia Piotra Moskowa, która po raz kolejny dzieli przemysł farmaceutyczny. Pana komentarz.

Ognian Donew:  Jest to zupełnie normalnie! Jest dzisiaj, było też wiele lat temu, gdy wszedłem do przemysłu farmaceutycznego, wyodrębnianie Bułgarów a obcokrajowców, co nie jest poprawnie. Na całym świecie przemysł farmaceutyczny jest podzielony z jednej strony na międzynarodowe firmy, które twierdzą, że są innowacyjne. Wprowadzają one nowe cząsteczki na rynku itp. I z drugiej strony – przedsiębiorstwa generyczne, które po wygaśnięciu patentu na lek zaczynają go produkować. Ponieważ nie jest więcej on chroniony patentem, cena na niego zaczyna gwałtownie spadać. Jest dla mnie jasne, że w  interesach kogokolwiek, kto zarządza procesem, jest zmniejszyć koszty. Jak to działa? Korzystanie jak najwięcej z leków generycznych, których patent wygasł, w celu zaoszczędzania środków dla finansowania nowych, innowacyjnych leków.

Dziennikarka:  Wydaje się to logiczne i sprawiedliwe.

Ognian Donew:  Wydaje się sprawiedliwe i tak powinno być! Ale teraz już rozumiecie, z tych dwóch stron silniejszy jest oczywiście innowacyjny przemysł. Który przygniata konkurentów na własną korzyść. Co jest również logiczne.

Dziennikarka:  Tak! Pomówmy o warunkach prowadzenia działalności gospodarczej. Jaki jest klimat dla biznesu w naszym kraju? Jakie jest środowisko? Czy można mówić o rozwoju biznesu? Aby bezpiecznie inwestować? Nie powiedział Pan, czy wierzy Pan we wdrożenie reformy zdrowia?

Ognian Donew:  Reforma musi być i …

Dziennikarka:  Bo to ma wpływ na przemysł farmaceutyczny, na sieci aptek, czyli na wszystko dalej!

Ognian Donew:  Myślę, że istnieje konsensus w społeczeństwie bułgarskim, iż nie jesteśmy zadowoleni z sytuacji, która w tej chwili ma miejsce. Tj. reforma będzie, ale jaka dokładnie, jak szybko, w dobrym kierunku, czy nie? Ale że rzeczy nie mogą pozostać tak jak teraz, myślę,  tego wszyscy Bułgarzy są świadomi.

Dziennikarka:  Jakie inne reformy są potrzebne do rozwoju biznesu?

Ognian Donew:  Biznes lubi ciszę, spokój i pewną stabilność.

Dziennikarka:  A widać pokoju, stabilności czy stabilności?

Ognian Donew:  Teraz, w tej chwili, sytuacja w Bułgarii stała się dość nerwowa. Do tego oczywiście przyczynili się i politycy, plus ten stały sprzeciw, który nadal trwa, no i niestabilność bazy legislacyjnej. Wiele z tych oczekiwań, co wszyscy Bułgarzy mamy, się nie spełnia. Są to reformy, które powinny by być realizowane przez rząd.

Dziennikarka:  Wie Pan, reforma sprawiedliwości jest kluczowa dla biznesu. Izby też, jak wiemy, powiedziały TAK reformie sądownictwa.

Ognian Donew:  Tutaj społeczeństwu przybywają dwa sygnały. Z jednej strony, mamy dziesięć rożnych Izb, które coś gdzieś zamieszczały lub wyrażają poglądy biznesu…

Dziennikarka:  Czy dołącza Pan do ich opinii?

Ognian Donew:  Oczywiście! Przynajmniej, nasza firma jest członkiem i Izby amerykańskiej, i Izby Bułgarsko-Niemieckiej. Biorąc pod uwagę, że te dwie Izby wyrażają w tej sprawie naszą opinię też. Nie mogę nic odróżnić albo dodać. W sumie wszystko powiedziano dokładnie! Oczywiście nie należy używać tego do celów politycznych, przesadzać nacechowaniem pewnej konstatacji dla odpowiedniej sytuacji. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że czas wymaga zmian, reform! Nasze społeczeństwo potrzebuje tych reform! A my się ich spodziewamy! Z drugiej strony występuje opóźnienie, podważanie przez niektóre siły polityczne - czy trzeba czy nie trzeba. Nie jest to konstruktywne ani pomaga rozwojowi sprawy w dobrym kierunku.

Dziennikarka:  Sąd wykorzystywany jest do celów politycznych?

Ognian Donew:  No, tego nie mogę jeszcze powiedzieć!

Dziennikarka:  Dobrze! Możemy przejść do tego, co powinno się zdarzyć! Co musi się jednak zmienić, aby rozwijać działalność? Albo na temat eksportu porozmawiamy!

Ognian Donew:  Bułgarski eksport po 2008 roku był lokomotywą dla rozwoju gospodarczego Bułgarii. Bułgaria to mały kraj o małej objętości rynku, tak że żaden przemysł nie może rozwijać się w Bułgarii, opierając się wyłącznie na rynku krajowym. Moja firma, na przykład, miała nie więcej niż... w najlepszych latach 30 procent sprzedaży swojej produkcji w Bułgarii, a jeżeli nie tamte 70% lub więcej eksportu, tak naprawdę firma nie mogłaby się rozwijać. Dla wielu firm działa ta sama reguła. Tj. Bułgaria jest zainteresowana mieć stabilny porządek, który by zapewnił normalne warunki do prowadzenia działalności gospodarczej, w celu ewentualnie zwiększenia eksportu Bułgarii. Bułgarski eksport zapewnia również miejsca pracy w kraju, ze względu na nasz mały rynek... inaczej, jeśli produkować tylko tyle, ile to potrzebuje rynek bułgarski, oczywiście, nie moglibyśmy zachować tę liczbę naszych pracowników, a to właśnie w taki sposób zapewniamy zatrudnienie ludności. Wszystko jest wzajemnie ze sobą połączone i działać musimy  zsynchronizowanie, zmierzać we właściwym kierunku.

Dziennikarka:  Powiedział Pan zaledwie dziesięć dni temu powiedział tak: "Jestem szczęśliwy, że udało nam się utrzymać miejsca pracy, mimo że cztery lata ktoś przygnębia naszą działalność." Parafrazuję, ale generalnie właśnie to Pan powiedział.

Ognian Donew:  Tak, przygnębianie, być może, było nie to same słowo, co użyłem, ale ta presja psychiczna, do której poddano mnie, daje swoje wpływy. Dzięki Bogu mam silną mentalność i nie odzwierciedliło się to na mnie w żaden sposób. Ja zawsze mówię, że podejście do podnoszenia efektywności pewnej produkcji lub działalności gospodarczej przez zwolnienie ludzi jest najprostszym rozwiązaniem. Sztuką jest, aby zachować liczbę a nawet powiększyć ją, pracownikom zapewnić utrzymania - to tylu tysięcy ludzi z ich rodzinami, i tak dalej, i rozwijać dalej działalność gospodarczą. Gdybyśmy stali w jednym miejscu - w tym, w którym byliśmy w 2000 roku, obecnie 200 pracowników byłoby zbędnych. Poprzez rozwój działalności, poprzez wejście na nowe rynki, poprzez rozwój nowych produktów staramy się utrzymać te miejsca pracy i do tej pory.

Dziennikarka:  Nie ma żadnych zwolnień, prawda?

Ognian Donew:  Od 16 lat - tak. Jest płynność kadr, ale ogólnie... redukcji miejsc zatrudnienia nie ma, nawet połączenie nowych firm do naszej spowodowało niektóre nasze własne rekordy.

Dziennikarka:  Przykład takiego rekordu, a następnie poproszę powiedzieć o tej presji?

Ognian Donew:  Około 200 000 pracowników pracujących w naszych firmach uważam, że jest wystarczająca liczba dla dumy. Oczywiście musimy dodać około 2000 naszych pracowników, którzy pracują poza granicami Bułgarii.

Dziennikarka:  Wspominał Pan o presji. Przez kogo jest ta presja?

Ognian Donew:  Chodzi mi raczej o presji psychologicznej. Był jeden kolega, który od rana do nocy zajmował się opowiadaniem kłamstw na nasz adres, a teraz jest w Brukseli i reprezentuje cały kraj, ale myślę, że spamić przestrzeń jego teoriami nie ma sensu.

Dziennikarka:  Zgoda. Idziemy już  ku zakończeniu naszej rozmowy. Kto jest zainteresowany tym, co się dzieje? Powiedział Pan, że nie jest winny, pamiętamy, iż 10 dni temu powiedziano, że ktoś próbuje Pana zmuszać.

Ognian Donew:  W Bułgarii zawsze niszczymy coś takiego, co jest dobre, co już istnieje. Zauważam, że zostało kilka tych doniosłych bułgarskich firm, jak nasza, które możemy przeliczyć na palcach może jednej lub obu rąk moich.

Dziennikarka:,  Kto Pana kompromituje?

Ognian Donew:  Nieuzbrojonym okiem widać, iż w Bułgarii sukces budzi, lekko mówiąc, zazdrość. Zamiast prymusów wspierać by mogli oni pociągnąć gospodarkę jako całość, robi się wszystko co można…

Dziennikarka:  Ponieważ niewiele tych prymusów.

Ognian Donew:  No, oczywiście, jest jeszcze chęć istnienia innego sektora przedsiębiorstw nie do udziału w konkurencji na warunkach rynkowych i załóżmy, że dla takich form biznesu jesteśmy jak "sól w oku".

Dziennikarka:  I dlatego... więc tak Pan wyjaśnia postępowanie przeciwko Panu? O ile pamiętam, data kolejnego posiedzenia jest w marcu.

Ognian Donew:  Jest to sprawa zespolona. Wie Pani, miałem niezbyt udany wpis jako właściciel mniejszościowy w mediach, które odnotowano zostało w sposób, który myślę, że nie był w porządku – przypisywano mi ambicje polityczne. Ja się uczyłem czegoś innego i zdecydowanie zajmuję się tym, czemu się uczyłem.

Dziennikarka:  Nigdy nie miał Pan ambicji politycznych?

Ognian Donew:  Nigdy. I myślę, że to jest jasne - nie jestem członkiem żadnej partii, partyjnych wydarzeń też, za wyjątkiem tych czterech lat, kiedy byłem przewodniczącym Konfederacji Pracodawców i Przemysłowców w Bułgarii. Wtedy oczywiście jako zaproszony miałem gdzieś uczestniczyć, ale sądzę, że nie ma w tym żadnych uprzedzeń z żadnego powodu. Reprezentowałem cały segment biznesu, ale nie partii politycznych.

Dziennikarka:  Zatem znowu zadam pytanie czy nadużywa się prawo w celu przytłaczania? Powiedział Pan - zobaczymy, ale biorąc pod uwagę to, co się z Panem dzieje…

Ognian Donew:  Czy to normalne, że kontrola instytucji może trwać trzy lata, że można przeprowadzić 40 takich kontroli, i kiedy to wszystko się zakończyło, nie było żadnego roszczenia ze strony Krajowej Agencji Przychodów wobec mnie. Za wyjątkiem jednego grosza, który stał się historycznym, który moja żona była należna za 2010 rok.

Dziennikarka:  Co więc sprawia, by kontynuować pod tą presją, o której mówi Pan? Gdy mamy taką sytuację, gdy to my prymusi, jednak ciągle ktoś próbuje powstrzymać nas… powiedźmy jak najprościej?

Ognian Donew:  Ale to my nie pracujemy dla innych, ja jestem Koziorożec, znak Koziorożca, i jestem chyba typowym przedstawicielem znaku zodiaku. Człowiek ma swoje ambicje, swoje marzenia i pragnie je realizować. Mam nadzieję, że moje marzenia są zgodne z interesem narodowym.

Dziennikarka:  Więc pytanie o następnej ambicji.

Ognian Donew:  Wejście w roku 2016 do jakiegoś jeszcze innego rynku, niektóre nowe nabytki.

Dziennikarka:  A konkretniej?

Ognian Donew:  No nie, jako przedstawiciel spółki publicznej nie mogę nic powiedzieć, zanim zostanie ogłoszone na Bułgarskiej Giełdzie Papierów Wartościowych.

Dziennikarka:  Jednak, aby podsumować, oczekujemy rozrastania się spółki "Sopharma S.A.", prawda?

Ognian Donew:  Do tej pory nie zatrzymywaliśmy się nigdy, nasza polityka jest iść krok po kroku, tzw. “stepbystep”. Wejście na nowe rynki, nabywanie przedsiębiorstw na tych rynkach, mamy także produkcję w różnych krajach. Mam nadzieję, im dalej tym więcej, a tym samym da się jeszcze zwiększyć eksport.

Dziennikarka:  Tok tamtego postępowania, to ostatnie pytanie, nie gnębi Pana?

Ognian Donew:  Nie.

Dziennikarka:  Dziękuję za wywiad!